Cytatyzbajek (@cytatyzbajek7) on TikTok | 1.2K Likes. 106 Followers. 💋Zaczynamy od 01/01/2020💋 🔓Cel 100 fol🔓 Używajcie #cytatyzbajek7 .Watch the latest video from Cytatyzbajek (@cytatyzbajek7). Malowanki online z Kubusiem Puchatkiem. Kubuś Puchatek, Tygrysek i Prosiaczek pracują w ogrodzie. Pokoloruj ich wszystkimi kolorami tęczy. Wystarczy wydrukowac i malować. Kolorowanki Disneya to sposób na nudę. 30x40 A3 Plakat dla dzieci Kubuś Puchatek. Stan. Nowy. Bohater. Kubuś Puchatek i Przyjaciele. 18, 99 zł. 27,98 zł z dostawą. Produkt: 30x40 A3 Plakat dla dzieci Kubuś Puchatek. Dịch Vụ Hỗ Trợ Vay Tiền Nhanh 1s. 14 października 2016 roku Kubuś Puchatek kończy 90 lat! Tego dnia w 1926 roku wydano książkę opisującą losy sympatycznego, choć niezbyt mądrego misia i jego przyjaciół: Prosiaczka, Królika, Sowy Przemądrzałej, Kłapouchego, Mamy Kangurzycy i Maleństwa oraz zaczęło się jednak w 1921 roku, kiedy to Alan Alexander Milne podarował swojemu rocznemu synowi misia-maskotkę. To właśnie dzięki tej zabawce powstała postać słynnego „misia o małym rozumku”. Opisywanie jej przygód zapoczątkowane zostało w książce „Kubuś Puchatek”.Miś już co prawda niemłody, ale jego przygody nie zestarzeją się chyba nigdy. Losy Puchatka i jego przyjaciół uwielbiają nie tylko maluchy na całym świecie, ale także dorośli. Kubuś Puchatek poza kilkoma książkami doczekał się również wielu filmowych i teatralnych adaptacji swoich proponujemy Wam subiektywny przegląd kubusiowych mądrości ;-) A - A czy one potrafią fruwać? - spytało Maleństwo. - O, tak - rzekł Tygrys - to są bardzo dobrzy fruwacze. Tygrysy to są okropnie dobrzy, strasznie dobrzy fruwacze. - Oo... - powiedziało Maleństwo. - A czy one umieją tak dobrze fruwać jak Sowa? - Tak - odparł Tygrys - tylko że one nie chcą. - A dlaczego nie chcą? - No, bo jakoś nie chcą. - A ja znalazłem to: świeża marchewka! On bardzo lubił marchewki! Spójrzmy prawdzie w oczy. Nasz Króliczek nie żyje! - A ta różowa kropka to co? [Tygrys o Prosiaczku] Królik: A teraz może ktoś... Tygrys: Ja powiem, ja, ja, ja! Królik: Eee... Tygrysie? Tygrys: Ciemna noc. Ja śpię. W śnie pręgowane sny. I nagle wszystko zaczyna się trząść. Spadają rzeczy różne że ścian. I w końcu jest koniec. Ja się patrzę, a jego nie ma, on zniknął. Portret mojej rodziny, taki najulubiony! [Płacze] Kubuś: Był taki sam jak ten, Tygrysie? [Kubuś zdejmuje obraz z głowy Tygrysa i przykłada go do twarzy] Tygrys: Tak, tylko... Miał w sobie trochę mniej Kubusia. - Ani śnieg, ani deszcz, ani też gęsta jesienna mgła nie przeszkodzi mi w doręczeniu tego listu adresatowi. C - Chciałem coś znaleźć w Lesie - rzekł Tygrys z ważną miną. - Znalazłem jednego puchatka, jednego prosiaczka i jednego kłapoucha, ale do jedzenia nic nie znalazłem. Prosiaczek: Ciasteczko? Tygrys: No pewnie! Dają żarcie! [Bierze wszystkie ciastka] Królik: Dżentelmen bierze tylko jedno ciasteczko. Tygrys: [Zostawia jedno ciasteczko] Dziękuję, jestem na diecie. - Co te puchate misie w ogóle widzą w czymś takim klajstrowatym? - Co to za popisy? Co to za popisy? - Co za kiepski dreszczowiec! Przecież on ma tylko nóż do masła! - Cofnąć się! Niech mu ktoś zrobi sztuczne odpoczywanie! - Cześć! Jestem Tygrys! T-Y-G-R-Y-S. Czytaj: Tygrys! - Cześć, Złotodzioby! Dzięki za radę! [Tygrys do Sowy] - Czkawka jest kiepskim pływakiem. D - Doprawdy nie. Miałem kaszel, który mnie złapał akurat, kiedy stałem za Kłapouchym, i zrobiłem tylko: "Gr... oppp... siup-siup-siup". - Droga do drewna wuzla wiedzie przez jego miód. - Dziwne są te Tygrysy - szepnął Tygrys Maleństwu - ale one nigdy nie błądzą. - A dlaczego nie błądzą, Tygrysku? - No, bo jakoś nie błądzą - wyjaśnił Tygrys. - Bo już tak jest. F Tygrys: Fajowy ten miodek! Kubuś: Ale Tygrysy nie cierpią miodu. Tygrys: I to się zgadza! Tak między nami mówiąc na swędzenie jest ekstra! [Śmiech] G Gdy obudził się z rana, pierwszą rzeczą, jaką zobaczył, był Tygrys siedzący przed lustrem i patrzący na swoje odbicie. - Dzień dobry! - rzekł Puchatek. - Dzień dobry! - rzekł Tygrys. - Znalazłem kogoś zupełnie takiego samego jak ja. A myślałem, że więcej takich nie ma. Królik: Gofer się strasznie rozzłości. Tygrys: Tak, ale jak mu damy przespać Boże Narodzenie rozzłości się jeszcze bardziej. H - Haha! Stracili cały napęd, mamy ich! Tygrys: Hmm... Dziwaczny zamek! Krzyś: Wiesz, to wcale nie jest zamek. To mój stary but. Tygrys: To ty masz takie wielkie stopy?! J Tygrys: Ja?! Przecież to był pomysł Puchatka! Kubuś: Z nocy z trzydziestego drugiego na trzeciego smacznie spałem. Tak mi się zdaje... Tygrys: A więc to był pomysł Prosiaczka! Prosiaczek: Nic nie pamiętam. Byłem młody i głupi. To wina społeczeństwa. Tygrys: Kłapouchy! To on! Kłapouchy: Przyznaje się do winy. Przecież i tak mam winę wypisaną na twarzy. Tygrys: Nie, nie! To był Tygrys! To był Tygrys! To był Tyg... rys. Żądam adwokata! Krzyś: Ja nie umiem tańczyć. Mam zwyczajnie dwie lewe nogi. Tygrys: Dwie lewe nóżki? Jak odróżniasz skarpetki? - Ja ubóstwiam skakanie - powiedziało Maleństwo. - Zobaczymy, kto z nas skoczy dalej, ja czy ty? - Mógłbym - odpowiedział Tygrys - ale teraz nie możemy się zatrzymywać, bo się spóźnimy. - A na co się spóźnimy? - Na to, na co chcemy zdążyć - odpowiedział Tygrys pędząc naprzód. Krzyś: Ja wcale nie chcę iść. Tygrys: Eee! To żadne zmartwienie, Krzysiu! Ja ci zaraz coś poradzę... Nie idź! - Jak policzysz wyznaczoną tygrysektorię swego paskospieszenia podzieloną przez zawiasek kwadratowy swojego fiknięcia to wskaźnik twojego podłożenia w pionie i twoja nad paskowa sprężyneracja powinny wyrugować nadmiar tego mikronapędu! - Jakoś nie tak to zrobiłeś, Kubusiu. Trzeba mieć właściwe podejście! K - Kiedy będziemy mieli większy plan, albo kiedy będziesz większy niż Prosiaczek! Prosiaczek: Kostkę cukru czy dwie? Tygrys: Najlepiej wszystkie! Królik: Tygrysku, gdzie twoje maniery? Tygrys: Zostawiłem je dzisiaj w domu. Prosiaczek: Krzysiu, czy nie sądzisz, że to jest odpowiednia chwila, żeby zgłosić, że tu szaleje okropny, obrzydliwy, straszyciel? Co ty na to? Krzyś: Nie, to jest nasz dom, nasi sąsiedzi, nasza bitwa! Tygrys: ... nasz pogrzeb! M - Malowane wojsko! (Tygrys o kredkach) - Mikołaj wchodzi do mnie przez komin! Święty Mikołaj wchodzi do mnie przez komin! N - Na pewno przyniesie. Napisaliśmy tak szczerze od serca. Pewnie teraz czyta nasz list i jego dobre oczy napełniają się łzami. Już teraz się zanosi od płaczu. Łzy płyną mu jak wodospad. (Tygrys o Świętym Mikołaju) - N-T-N-R! No to na razie! - Nie będzie finał fikańca, kto nie powie nazwy tańca. Lumpek do Królika: Nie ma za co, Uszaty! Tygrys: O, podoba mi się ten maluch. - Nie martw się, Króliczku. Cokolwiek się stanie, my cię nie opuścimy! - Nie martw się, Króliczku. Nic straconego. Masz na obiad... ee... surówkę? Nie pogardzimy, jeśli nas zaprosisz. - Nie martw się o nic. Niech dorośli zajmują się tymi wielkimi myszami. - Nie gniewaj się, Maleństwo, ale mnie się zdaje, że ty jesteś trochę mikrusowaty, czyli jak to mówią za mało duży. - Niewiele brakowało. Dał się zmylić ten piszący patyk (Tygrys o kredce) - No, to do roboty! Czas się trochę poobijać! - Nudzi mnie historia, którą opowiadasz. Poobcinam sobie pazurki! Albo lepiej poobcinam pazurki Puchatkowi. O - O, łażenie po drzewach to jest coś, co Tygrysy najlepiej potrafią - powiedział Tygrys - i jeszcze dużo lepiej niż Misie. - Ooo, jaki z niego dobry matematykus! P Pewno, że umieją. Tygrysy wszystko umieją. - Pewnie to jakieś tam futrzanowato-frędzlowate coś. Nie, nie, nie! Jest bardziej piórkowate niż futrzanowato-frędzlowate. [Tygrysek przynosi pęto parówek i obwiesza nimi Prosiaczka] Kubuś: Po co te parówki, Tygrysku? Tygrys: Widziałem kiedyś w kinie. To przynęta dla dzikich zwierząt i straszycieli. Jeśli straszyciel złapie przynęte, mamy go! Chyba, że przyjdzie lew i najpierw złapie Prosiaczka... Krzyś: Tygrysku! Tygrys: Wszystko jest możliwe! - Przebieraj nogami, Puchatku, bo jak nas dopadną to nas pomalują jak pisanki! - Przepraszam cię na chwilkę, ale coś wlazło na stół. - I z głośnym "uorrauorrauorrauorrra" przyskoczył do brzegu obrusa, ściągnął go na ziemię, owinął się nim trzy razy, poturlał się na drugi koniec pokoju i po straszliwej walce wydobył głowę na światło dzienne i zawołał z triumfem: - Zwyciężyłem! - To jest mój obrus - powiedział Puchatek biorąc się do odwijania Tygrysa. - Byłem ciekaw, co to jest - rzekł Tygrys. - To się kładzie na stół i na tym stawia się rozmaite rzeczy. - Więc dlaczego to próbowało mnie schwytać, kiedy byłem odwrócony? - Może zdawało ci się, że próbowało - odparł Puchatek. - Na pewno próbowało, tylko mu się to nie udało. - Puchaterezesie! - Puchatku, jak na Misia o Bardzo Małym Rozumku, masz łebek nie od parady! S - Skłonki! Skłonki! [Tygrys udający trąbkę] - Spokojnie, Króliczku! Tygrysy są mistrzami w otworologii. - Straszyciele i głodne zwierzaki uwielbiają parówczaki! T Tygrys: Tak, Prosiaczku, stary kumplu! To będzie tylko chwila! [Pstryka palcem] ... Oczywiście, jeśli straszyciel cię nie złapie i nie rozerwie na kawałki... Krzyś: Tygrysku! Tygrys: No co? Wszystko jest możliwe! Prosiaczek: [Patrzy na dół] Cóż, jeśli muszę... Tygrys: Co za lwie serce... Z bólem patrzę jak odchodzisz. No, ale jazda!!! [Zrzuca Prosiaczka z drzewa] Chciałem tylko pomóc temu dzielnemu malcowi! Krzyś: Ależ Prosiaczek jest odważny. Chyba nic mu się nie stanie. Tygrys: Nieee! Na pewno nic. Widzieliście jego ryjek? [Śmiech] Nigdy w życiu nie był tak szczęśliwy. [Prosiaczek ucieka z wrzaskiem] - Tak go popędzę, że aż pogubi pręgi. [Tygrys zabiera Krzysiowi telefon, który rozmawia z jakimś mężczyzną] Tygrys: Ten facet myśli, że może z nami niegrzecznie rozmawiać i że to mu ujdzie na sucho? [Znów wybiera numer] Halo? Halo? TALIBALABALALALA... [Śmiech] Mężczyzna: Poczekaj, ja ci pokażę! Tygrys: Uu! Tak się boję, że aż mi się paski trzęsą! Co mi możesz pokazać? Nie wiesz nawet gdzie mieszkamy! [Śmiech] Rety, co za głupek! Gdybyś chociaż wiedział, że mieszkamy przy Stuakrowej ulicy rozmowa byłaby inna! [Zatyka buzię] Krzyś: Tygrysku! Okropnie narozrabiałeś! - Teraz wiem jak się czują sardynki. (Tygrys i Krzyś wychodzą z zatrzaśniętych drzwi) - To bardzo proste, mały. Moje Tygrysie drzewo rodzinne będzie najwięksiejszym, najpotężniejszym drzewem w całym Stuwiekowym Lesie z racji wielkiej liczby członków mojej rodziny, którzy na nim siedzą. A do tego jeszcze będzie całe w paski jak ten oto ja. Jedyne pytanie to gdzie to drzewo moje stoi? - To jest bardzo chemicznobarwny proces! - To niemożebne! Takich jak ja nie ma. - Trzeba zrobić dobry krok i odnaleźć jakiś krok. No i będzie tędy droga! Tygrys: Twoja kolej, Kubusiu! Teraz zrzuć swój ciężar na szale. Kubuś: Oj, Kubusiu! Za dużo mam tego fruwania jak na pieszą wyprawę. [Spada na Tygrysa] Tygrys: Ta, ale miękko lądujesz. - Tygryski lubią najtrudniejsze role. Puchatek: Tygrysku, masz przypadkiem ołówek przy sobie? Tygrys: Ołówek, ołówek, ołówek? Hu-hu-hu. Nieee! Królik na pewno ma! - Tygrysy są ekspertami w sprawie drewna! Królik: Tygrysku, gdzie są twoje dobre maniery? Tygrys: Nie wiem. Pewnie znudziły się wcześniej niż ja! U Uorrauorrauorrauorrauorrra... W [Królik przeskakuje przez płot do Kotliny Hefalumpów] Tygrys: Widzicie to samo co ja? Królik jest całkiem cały! ... Jeszcze. [Tygrys przeskakuje przez płot i spada na Królika] Tygrys: I co powiecie na to? Ja też jestem całkiem cały, hu-hu! Królik: ...Jeszcze. Tygrys: Wstawaj, pokaż mu jaki ty jesteś, Puchatku! Puchatek: Pluszowy. Tygrys: No to teraz mamy kłopoty. (Stan i Heff wrzucają Puchatka na drzewo) Tygrys: Ha! Spróbuj to zrobić jeszcze raz! (Stan i Heff wrzucają Tygrysa na drzewo) Tygrys (do siebie): Po co go zachęcałem?! - Wszystko co najlepsze dla najlepszego braciszka. [Tygrys daje Maleństwu wisiorek z serduszkiem] Z - Za mało soli! (zjada płatek śniegu) Zasada pierwsza: Zawsze fikaj na oświetlonym terenie. Druga po pierwszej: Nigdy nie fikaj w pobliżu ognia. Trzecia: Nie fikaj po jedzeniu, bo dostaniesz skurczów ogona. - Zatańczymy razem "Hupaj-siupaj-łupaj-cupaj-hupaj-siupaj-fik!". To nasz fikaniec gatunkowy. Królik: Zniszczyłeś mój ogródek!!! Tygrys: Niee! Ja ci go tylko pomogłem skopać. - Zostaw to mnie, Puchatku! Ja tu poukładam wszystko szybciej niż ty ułożysz następny wierszyk! Wszystko na temat: Kubuś Puchatek

cytaty z kubusia puchatka tygrysek